Pobudka dla spóźnialskiego
Dawno nie przyglądałem się w szerszym kontekście sytuacji na polskim rynku. Ostatnim razem chyba na początku marca.
Nadszedł czas, by to spojrzenie odświeżyć. Zacznijmy od miesięcznego wykresu polskiego indeksu WIG20 z Widłami Andrewsa, rozciągniętymi na bardzo ważnych ekstremach z 2001, 2007 i 2009 roku. Ten wykres pokazuje, w jak ważnym miejscu obecnie jesteśmy:
Kilka testów tzw. linii równoległej (do mediany), zaznaczonych niebieskimi strzałkami sugeruje, że jak przychodzi co do czego, to popyt zawsze mobilizował się do obrony linii.
I jeszcze coś: od połowy 2013 r. mamy malejącą zmienność na tejże linii – Tim Morge, jeden z najlepszych współczesnych interpretatorów Andrewsa nazywa takie zachowanie kursu „The Coil” (Cewka, Sprężyna) i jest to wg niego „miejsce gromadzenia się energii”(do wybicia).
Proszę zauważyć, jak mało miejsca pozostaje obecnie indeksowi na decyzję. Może albo szybko spaść w dół i przełamać dolną linię Wideł, albo idąc dalej w bok z podobnie marną zmiennością przez kolejne kilka miesiący naruszyć tę linię, albo wreszcie wybić się w górę i zacząć gonić rynki rozwinięte.
Z tych 3 możliwości, najbardziej prawdopodobna wydaje mi się ta 3 – wkrótce zacznie się wyraźne wybicie i Polska zacznie gonić resztę świata. Powody poniżej.
Zacznijmy od cykli Greenblatt’a w układzie miesięcznym:
21,34 – liczby Fibonacci’ego
47,76 – Liczby Lucasa
61,146, 205, 261 – pochodne od potęg i pierwiastków Złotej Spirali.
To, że w marcu 2014 mieliśmy dołek na takim układzie, nazwijmy go dołkiem „krymskim” z racji zjawisk towarzyszących jego powstaniu, jest symptomem funkcjonowania „Byczej Rotacji” czyli : w miejscach gdzie spotykają się najważniejsze cykle mamy do czynienia z tendencją do formowania się dołków, a nie szczytów.
Nie będę zanudzać kolejnymi przykładami na poziomie tygodniowym, powiem tylko tyle, że każdy kolejny lokalny dołek w kwietniu czy maju powstawał na wyraźnie lepszych cyklach niż sąsiadujący z nim lokalny szczyt.
Teraz kolejny wykres. Właściwie po jego prezentacji mógłbym już zakończyć temat, bo wyjaśnia on w zasadzie wszystko:
Oto mamy wybicie dołem z długotrwałej konsolidacji, zakończonej trójkątem. Wyraźne umocnienie PLN. Ten trójkąt bardzo ładnie trzykrotnie testuje górną linię równoległą Wideł Andrewsa, rozciągniętych na dołku z sierpnia 2012 oraz szczytach z czerwca 2013 i lutego 2009.
Według tego, co nauczał Andrews mamy teraz ok. 80% szansę na to, że EUR/PLN zejdzie do linii mediany (środkowej) i dotknie ją przynajmniej raz, jeśli nie więcej razy, poruszając się cały czas w dół ( z korektami, oczywiście).
Dość konserwatywnie można uznać, że oznacza to, że we względnie niedalekiej przyszłości będziemy mieli test dna z sierpnia 2012. Nie sądzę, żeby to dno przetrwało i moim zdaniem za jakiś czas nie unikniemy testów dołków z 2010 roku w okolicach 3.80 w ramach „dotykania” linii mediany.
-No fajnie. Widać, że Złoty się umacnia w stosunku do Euro. Tylko co to ma wspólnego z WIG20? – spytasz Czytelniku
– Jak to co? Ach, zapomniałbym. Żeby to zobaczyć na wykresie EUR/PLN trzeba umieć spojrzeć na wykres „z lustrem w oczach”. Nie każdy ma takie zdolności. Więc ułatwię Ci Czytelniku zadanie i zrobię to za Ciebie – odwrócę tę parę walutową na jej przeciwieństwo czyli PLN/EUR. Czy teraz zaczyna to być już wyraźnie widoczne?
Czy ten kształt nam czegoś nie przypomina? Właśnie, właśnie… przecież to taki trochę zniekształcony kształt WIG20 z ostatnich paru lat!!
Nasz flagowy indeks z dość dobrym przybliżeniem tańczy tak, jak mu zagrają kolejne fale napływającego do Polski i odpływającego od nas zagranicznego kapitału, wyrażone rosnącą i spadającą siłą PLN! Ale to chyba nikogo nie dziwi, zważywszy, że od dłuższego czasu to Mr Zagranica rozdaje karty na GPW?
Już rozumiesz Czytelniku dlaczego uważam, że wykres EUR/PLN praktycznie wszystko wyjaśnił?
Mamy „wybicie” na napływającym do Polski kapitale, obrazowanym przez parę PLN/EUR! Jak długo WIG20 może się temu zjawisku opierać? Czy więc grozi nam przełamanie linii równoległej na miesięcznym wykresie WIG20, (tym pierwszym od góry w tym wpisie) w formie spadku lub ruchu bocznego, o czym pisałem na początku?
W sytuacji napływu zagranicznego kapitału do Polski?
To tak, jakby powiedzieć „Tym razem jest inaczej”. To bardzo kosztowne dla inwestora słowa. Czasami bywa inaczej, ale zakładanie od razu, że w tym konkretnym przypadku tak jest, musiałoby oznaczać, że Mr Zagranica z niewiadomych przyczyn obraził się na WIG20.
A gdyby tak spróbować porównać zachowanie PLN/EUR i WIG20 ze sobą na jednym wykresie? Czy nie dałoby się w ten sposób zauważyć czegoś ciekawego?
Służę uprzejmie:
Nietrudno zauważyć, że oprócz zblizonego kształtu, PLN/EUR jest dość dobrym wskaźnikiem wyprzedzającym dla WIG20.
Dołki na PLN/EUR (a więc szczyty na powszechnie obserwowanym crossie EUR/PLN) mają tendencję do lekkiego wyprzedzania analogicznych dołków na WIG20 i jest to dość wyraźne. W najgorszym wypadku mamy równoczesne formowanie się dołków i tu i tu. Brak sytuacji, w której WIG20 wyprzedzałby dołek na PLN/EUR.
Znacznie gorzej wygląda kwestia szczytów. Tu korelacja czasowa między PLN/EUR i WIG20 nie jest już tak wyraźna. Mamy dłuższe okresy, w których PLN/EUR słabnie a WIG20 na to nie reaguje, robiąc kolejne, nowe maksima. Takie dywergencje potrafią utrzymywać się dość długo, ale w końcu PLN/EUR „zwycięża” i WIG20 podąża w kierunku przezeń wcześniej ustalonym.
Wytłumaczenie tych obserwacji wydaje się proste: wpierw Mr Zagranica zamienia obcą walutę na PLN (stąd wyprzedzenie dołków na PLN/EUR w stosunku do WIG20), potem wykłada pieniądze na stół w tak dużej ilości, że hamuje to spadki WIG20 i formuje się dołek. Kapitał zagraniczny napływa dalej, ale w coraz większym stopniu nowa fala wzrostowa finansowana jest przez kapitał krajowy, stąd rozmycie zależności między szczytami na PLN/EUR i WIG20 i formowanie się średnioterminowego szczytu na indeksie w znacznej odleglosci czasowej od pary PLN/EUR.
Czy ten kapitał płynie tylko do Polski? Nie. Podobnie do WIG20 zachowują się ostatnio węgierski BUX, czy czeski PX:
Także waluty środkowoeuropejskie, takie jak HUF czy HRK zaczęły nowe trendy wzrostowe gdzieś w okolicach końca I kwartału tego roku. Jedynie czeska CZK nie jest w trendzie wzrostowym, a w trendzie bocznym o niewielkiej amplitudzie, ze względu na jej spory ruch dewaluacyjny, który dokonał się w listopadzie 2013
Najwyraźniej globalny kapitał portfelowy w końcu dostrzegł nasz, nieco zapomniany w ostatnich latach region, a stało się to w oczekiwaniu na niekonwencjonalną politykę monetarną EBC, która niedawno stała się ciałem….
Wróćmy do WIG20. Oto kolejna porcja Wideł.
Najpierw Widły na wykresie tygodniowym, o niedźwiedziej wymowie:
Oba układy połamane. Andrews uczył, że w takich razach drogą najmniejszego oporu dla rynku jest droga w górę.
Kolejny układ niedźwiedzi; Widly rozpięte o szczyty z 2007 r i listopada 2013 oraz dołek z maja 2013:
Właśnie jesteśmy na tej linii. Nic dziwnego, że indeks zareagował: ma na co. Wydaje się, że to powinno wystarczyć do krotkoterminowej korekty, ale na zbyt wiele na miejscu niedźwiedzi bym nie liczył.
Teraz dla odmiany dwa bycze układy Wideł:
Na razie linie się trzymają, ale te bardziej agresywne Widły (zielone) mogą zostać naruszone.
A czy można cokolwiek spróbować zaprognozować na przyszłość dla WIG20 w oparciu o Widły?
Spróbujmy:
Tu jest troszkę kombinacji. Medianę wyprowadziłem z przedostatniego dołka spadków z lat 2007-09, a nie z końcowego dna. Z moich obserwacji zachowań Wideł wiem, ze często przedostatni, a nie ostatni dołek (lub szczyt dla trendów spadkowych) jest lepszym miejscem do zaczepienia Wideł i tak w tym wypadku zrobiłem. Andrews dopuszczał takie podejście pod warunkiem przechodzenia linii przez jakieś ekstrema, co w tym wypadku ma miejsce na dolnej linii i medianie w okolicy lokalnego szczytu z lutego 2012.
Wróćmy znowu do Andrewsa: jeśli linie równoległe bronią się w testach, istnieje ok. 80% prawdopodobieństwo, że kurs sprobuje przynajmniej raz dotknąć linii mediany.
W dniu dzisiejszym ta linia mediany znajduje się kilka punktów poniżej 3400 pkt. Nawet bardzo szybki i silny rynek Byka nie zdąży jej dotknąć przed osiągnięciem 3500 pkt.
Można więc oczekiwać, że z 80% prawdopodobieństwem ruch w górę sięgnie co najmniej 3500 pkt.
Oczywiście z korektami po drodze, co jest chyba jasne…
Relatywnie WIG20 może wkrótce być mocniejszy, niż większość globalnych indeksów – taki jest częsty los spóźnialskiego, zauważonego w końcu przez Kapitał, wszak polski flagowy indeks jest obecnie w miejscu, w którym np. amerykańskie indeksy były na przełomie 2011 i 2012 roku, a indeksy krajów rozwiniętych potrzebują odpoczynku.
Nadal warto patrzeć na prowadzenie, oferowane WIG20 przez parę EUR/PLN czy też jej odwrotność czyli PLN/EUR. Przynajmniej jeszcze przez czas jakiś powinno to działać, być może dłużej niż w poprzednich przypadkach, ze względu na znacznie słabszą rolę OFE jako potencjalnego nabywcy akcji w stosunku do lat ubiegłych.
Zdaje się, że Mr Draghi zagrał pobudkę polskiemu rynkowi akcji…
Wierzba
Zapomniała o swoich korzeniach
W bujnej trawie.
Issa (1763-1827)
te wszystkie cykle Greenblatt’a, liczby Fibonacci’ego i Lucasa są opisane w książkach dla przyszłych dawców kapitału i w tym przypadku mogą się nie sprawdzić jak w przypadku SP500 w dwóch poprzednich artykułach
Soho Ichi
11 czerwca 2014 at 23:34
@ Soho Ichi
A obiecywałeś już nie komentować… 🙂
Song Mun
12 czerwca 2014 at 06:10
Witam
Wg .moich narzędzi na miś 80 mamy już bessę(zawsze mogą zanegować ,ale w przeszłości nie było takiego przypadku) ,na wig możliwe co najwyżej dokończenie ostatniej fali wzrostowej ,na daxie orientacyjny poziom „bessy”-większego spadku mam wyliczony na okolice 10200(już bym uważał)-wszystkie te dane staja w totalnej opozycji do podanych przez Ciebie poziomów. Poza tym indeks wig20 nie jest obecnie dobrym indeksem do takiej analizy(odcinane dywidendy zniekształcają wykres )
pozdrawiam
Paweł
Paweł
12 czerwca 2014 at 11:40
pomyliłeś mnie z kimś innym, bardzo rzadko tutaj komentuje, bodajże jest to mój trzeci komentarz w historii tego bloga
Sogo Ichi
12 czerwca 2014 at 12:06
dlaczego EURPLN a nie USDPLN ?
tutaj zrobiłem porównanie WIG20 vs PLN Index:
czasami chodzi razem, ale są okresy gdzie sie rozjeżdża
kkk
12 czerwca 2014 at 11:49
@ kkk
Kilka powodów:
1 Na EUR/PLN lepiej i najwyraźniej widać kształt.
2 PLN w ruchach wobec innych walut zazwyczaj „chodzi” za EUR, więc np. USD/PLN ma nałożoną dodatkową zniekształcającą składową w postaci EUR/USD
3 Próbowałem tego z każdą większą walutą. GBP, pomimo, że to Londyn robi głównie z Mr Zagranicę, nie dawał większych efektów.
4. Po Draghim najsensowniejszą walutą dla currency/interest rate carry trade na polskim rynku w wykonaniu funduszy hedge jest EUR – nie ukrywajmy, głównym celem Mr Zagranicy są polskie papiery dłużne, na GPW trafi tylko odprysk tego kapitału.
Song Mun
12 czerwca 2014 at 13:07
odn. 3. czy to nie jest cherry picking ? 😉
odn. 4 – przeciez Draghi jeszcze nic nie zrobił, jedyne co to że teraz nie sterylizuje programu SMP
kkk
12 czerwca 2014 at 14:49
@ soho ichi
„te wszystkie cykle Greenblatt’a, liczby Fibonacci’ego i Lucasa są opisane w książkach dla przyszłych dawców kapitału”
1.
Hmm, dam Ci przykład z „neutralnego gruntu”:
Moja analiza Ekoeksportu w 2 częściach z 15 i 18.09.2013 z zeszłego roku ze Stockwatch’a:
http://www.stockwatch.pl/forum/wpisy-3600p9_Wirtualna-Kronika-Szutnika.aspx
Zobacz daty analiz i szczytu na EEX….
Nie chodzi mi o chwalenie się, tylko o pokazanie, że nie doceniasz skuteczności tych metod.
2. Czasówki Greenblatta czy poziomy Ganna działają tak samo jak klasyczne opory/wsparcia. Rynek albo je respektuje, zawracając na nich, albo przełamuje i idzie dalej swoim torem.
Nikt przed czasem nie wie, czy to zadziała, czy nie – to byłaby szklana kula, a takowa nie istnieje.
Song Mun
12 czerwca 2014 at 13:21
może i masz rację, ja tylko wyraziłem swoją opinię dotyczącą nie tylko tych metod którymi się posługujesz ale opinia ta dotyczy ogólnie całej wiedzy „ogólnodostępnej” – dla mnie jest ona przeznaczona dla dawców kapitału, inwestowałem wieloma metodami i tymi zgodnie z AT oraz kontrariańsko do sygnałów AT, z reguły te zasady kontrariańskie wychodziły dużo lepiej niż „best practice AT” jednak one również przynosiły straty gdy trend był zbyt długi, od jakiegoś czasu (ok 3lat) uważam iż najważniejszy jest tylko i wyłącznie trend (dotyczy indeksów, nie dotyczy walut, tam jest bujanka) jak grasz zgodnie z trendem często bywa (ja tak miałem) iż posiadasz kilkanaście transakcji w odległych różnicach czasowych i tak wszystkie zarabiają więc jak dla mnie obecnie na SP500 trend się jeszcze nie zmienił (trend wyznaczam na interwale tygodniowym) więc nie zamykam długich, wszystkie są zabezpieczone SL, kilka mi zamknął sam bez mojej wiedzy broker ponieważ minął im rok i od trzech lat dla mnie rynek to zrobienie średnio raz na kwartał jednej transakcji oraz przesuwanie SL i nic więcej mnie nie interesuje, żaden SZUM w postaci elliota, fibola,lukasa i kij wie co tam jeszcze i kogo tam jeszcze 🙂 no ale każdy ma swoje metody i każdy mu się przekonać na własnej skórze co do własnych metod, innej drogi nie ma
Soho Ichi
13 czerwca 2014 at 17:02
Song Mun
A jaki zakładasz horyzont czasowy dla rajdu WIG20 w okolice 3400-3500?
Gutek
12 czerwca 2014 at 22:52
To najtrudniejsze pytanie 🙂
Na pewno nie miesiąc 🙂
Podejrzewam, ze ok. 6-12 miesięcy, ale to tylko podejrzenia…
songmun
12 czerwca 2014 at 23:32
jeżeli zakładasz taki scenariusz graj na shorty na USDPLN, nie dość iż SWAP dodatni (codziennie mała porcja dawki kapitału) to USDPLN powinień być przy w/w poziomach WIG20 w okolicach 2.7 a to daje od obecnego poziomu ponad 3tyś piksów do przodu
Soho Ichi
13 czerwca 2014 at 16:35
A dlaczego nie EUR/PLN, jeśli EUR będzie słabsze od USD? Nie rozumiem tej Twojej kombinacji…
songmun
13 czerwca 2014 at 17:27
Ciekawa koncepcja wzrostu dla naszego rynku. Choć wydaje mi się, że nie zostanie zrealizowana, ale to tylko moje przeczucia.
Jak na razie mamy następujacą sytuację w horyzoncie ostatnich kilku lat:
indeksy i waluty (euro_pln, usd_pln) są nad kikuletnimi wsparciami, tak walutowe wsparcia wg mojego sposobu oceny wsparcia jeszcze nie padły
Najistotniejsze są te wsparcia walutowe do ruchu, który Ty projektujesz i jeśli nie padną to rynek akcyjny będzie kulawy – horyzontalno wzrostowy, jak dotychczas.
Zgodnie z zasadą, że „coś” trwa dopóty, dopóki nie będzie przełamania tu w tym przypadku wsparć.
Aczkolwiek za pomysł gratulacje, ale grać trzeba pod real, którego ramy tu zakreśliłem.
Jeśli rzeczywistość się zmieni (wsparcie walutowe pęknie), to zacznę na serio rozważać Twój pomysł.
Pozdrawiam
karnak
13 czerwca 2014 at 19:11
autorze muchomorze dotychczas Raf i Piotr ci dobrze pisali i Piotr dobrze podał, że skoro ze spadków waść na wzrosty wchodzisz to rynek cie zaskoczy. Wig ci to dobrze pokazuje odkąd napisałeś o hossie. Gratuluje wyczucia rynku 🙂
Kontr_arianin_songopongo
20 czerwca 2014 at 11:08
jak tak popatrzeć to na wig 20 i MWIG widać głowę z ramionami.Ciekawe czy zadziała?
leszcz
24 czerwca 2014 at 11:22
Kontr_arianin_songopongo : gdzie mogę się zapoznać z Twoim punktem widzenia na sytuację na Wig-u. Chciałbym byś został moim guru. Co ty na to?
vbm
24 czerwca 2014 at 20:24
Głowę z Ramionami? A gdzie to widać?
songmun
24 czerwca 2014 at 21:25
Mwigod 28.05,aWig od21.05 na dziennych
leszcz
25 czerwca 2014 at 15:12
Aaaa, o to chodzi. No niby jest takie coś.
Na razie zeszło do 62% zniesienia poprzedniego ruchu w górę (maj-czerwiec ’14) i do linii najszybszych wideł, tych, o których pisałem w tekście, ze mogą zostać naruszone. Ale jutro powinno być z tego odbicie.
24-25.06 i 27.06 wychodzą lokalne dzienne węzły czasowe. Kwestia jest taka, czy w obu węzłach będą lokalne szczyty (źle) czy dołki (dobrze dla Byka).
Kluczem, mogącym zaważyć na temacie jest PKO BP – zobacz sobie, gdzie jest linia trendu od 2009 na tym papierze.
Ten tydzień jest bardzo ważny dla PKO BP i WIG20 – to 144 tydzień od dna z września 2011.
songmun
25 czerwca 2014 at 16:36