NATURA BRAMY

Rynki Ekonomia Gospodarka Świat i czasem Polityka

Istotna zmiana warunków

40 Komentarzy

Dziś będzie dużo tekstu i sporo wykresów, przejdźmy więc do meritum po króciutkim wstępie.

Muszę się do czegoś przyznać. W ciągu ostatnich kilku miesięcy przegapiłem pewną bardzo istotną sprawę, co właśnie dziś chcę nadrobić.

Czasami tak jest, że człowiek patrzy na wykres, ba, sprawdza jego wygląd niemal codziennie i nie dostrzega tego, co naprawdę ważne.

Dzieje się tak głównie dlatego, że patrzy się tak naprawdę bardzo pobieżnie, a w głowie ma się gotowy, wdrukowany schemat; np. taki: „na tym wykresie jak zwykle trend boczny, jak od wielu już tygodni, nic ciekawego”, albo „tu dalej są spadki, nie ma nad czym się zastanawiać”.

Aż zobaczy się coś, co w końcu każe siąść i poświęcić tych parę godzin na pogłębioną analizę traktowanego dotąd pobieżnie instrumentu. I wtedy właśnie odkrywa się takie „istotne sprawy”.

A gdy już zauważy się to coś na jednym wykresie, szuka się tego na innych, pokrewnych instrumentach, by w końcu zrozumieć, że na rynkach stało się coś ważnego.

O takiej ważnej z punktu widzenia przeciętnego inwestora sprawie będzie dzisiejszy wpis.

Zacznę od stosunkowo najmniej istotnego wykresu, by stopniowo przechodzić ku rzeczom ważniejszym.

Na początek, jako wprowadzenie do tematu, kilka wykresów różnych ETF-ów, mniej lub bardziej ze sobą powiązanych, notowanych na dawnym Amex’ie, obecnie NYSEMarket

Pierwszy to wykres JJN.US – ETF odwzorowujący notowania niklu (kontraktów futures na metal):

JJNetfwkly

Ewidentne wyłamanie przez linię bessy (czerwoną), rozpoczęte w 146 tygodniu od średnioterminowego szczytu (146 – pochodna od czwartej potęgi 0.618 czyli 0.1459…)

Kolejny to LIT.US – ETF, grupujący światowych producentów i głównych przemysłowych użytkowników Litu:

LITetfwkly

Podwójne dno latem 2013, z drugim dnem utworzonym 138 tygodni (pochodna od 1.382) od średnioterminowego szczytu z 2011 roku. Przełamanie czerwonej linii bessy i powolne, niezbyt intensywne wzrosty z krótkoterminowymi, dość głębokimi korektami, wyznaczające zieloną linię trendu.

Nastepny ETF – NLR.US. Ten ETF jest funduszem, odwzorowującym koszyk ważnych producentów uranu i wiodących użytkowników elektrowni jądrowych:

NLRetfwkly

I znowu podobna sytuacja. Słaby, ale uporczywy trend wzrostowy po dołku, powstałym 263 tygodnie od szczytu z 2007 r.

I następny ETF. Tym razem to KOL.US, ETF mający w składzie amerykańskich producentów węgla energetycznego i koksowego, a także kilka wiodących firm energetycznych w rodzaju Peabody, bazujących w dużym stopniu na elektrowniach węglowych:

KOLetfwkly

Ten wykres nie jest już tak optymistyczny w swej wymowie, jak prezentowane wcześniej, ale także i tu nie ma spadków, jest przełamanie linii bessy i konsolidacja.

Oczywiście są i maruderzy, w rodzaju TIN.US – ETFa, odwzorwującego notowania cyny (kontraktów futures na ten metal):

TINetfwkly

gdzie mamy zawężającą się, trójkątopodobną strefę długotrwałej konsolidacji. Ale nawet tu nie ma spadków!

Przejdźmy teraz od ETF do CRB Continuous Commodity Index, nieważonego indeksu surowcowego, w układzie miesięcznym:

CRBmnthly

Mediana Wideł Andrews’a (Andrews Pitchfork) idealnie wyłapała szczyt z 2011 roku, który powstał na zbiegu tej linii i strefy 61,8% zniesienia spadków z lat 2007 i 2008. Analogicznie dolna linia równoległa wideł bardzo ładnie wyłapała ostatni dołek CRB. Co sugeruje to już całkiem wyraźne odbicie od dolnej linii Wideł?

Przejdźmy stopniowo ku powszechniej używanym instrumentom. Zacznijmy od kontraktów na miedź (High Grade Copper) w układzie miesięcznym:

HGmnthly

I znowu Widły Andrewsa w długoterminowym układzie ładnie wyłapują dołek.

Rzućmy okiem na wykres tygodniowy:

HGwkly

Od szczytu do dołka korekty mamy 161 tygodni (pochodna od 1.618), struktura korekty jest typowo trójkowa z trójkątem w środku rozdzielającym dwie fale spadkowe, a sam układ dna wygląda prawie jak świecowa formacja Gwiazdy Porannej. Biorąc pod uwagę, że to wykres tygodniowy, na którym dużo trudniej o prawidłowe formacje, a nie dzienny, byłbym skłonny to pod Gwiazdę Poranną podciągnąć, choć wiem, że to nieco na siłę.

Z ciekawostek technicznych – proszę zwrócić uwagę na ześlizg kursu po górnej linii równoległej Wideł, rozciągniętych na trójkącie i w ostatniej fali spadkowej. Osobiście spodziewałem się spadku cen miedzi do okolic 275 a nawet 250 c/lb, ale Pan Rynek uznał, że będzie inaczej. Pozostaje pogodzić się z jego wyrokiem:-)

Dla tych, którzy nie zasną w spokoju, jeśli nie zobaczą fundamentalnego uzasadnienia tego, co widać na wykresie, też coś mam. Oto wykres stanu zapasów miedzi w magazynach największych światowych giełd. Wykres opracowany został przez Saxobank, a upubliczniony w Bloomberg’u. Ja ściągnąłem go z portalu mining.com:

saxo-copper-inventories

Czy po obejrzeniu powyższych wykresów kogoś jeszcze dziwi niedawna radykalna poprawa zachowania akcji KGHM, polskiego producenta miedzi, srebra i złota? Do tych dwu ostatnich metali za chwilę wrócimy.

Zdaję sobie sprawę, że po obejrzeniu wykresów powyżej, niektórzy co bardziej gorącogłowi Czytelnicy gotowi są jak najszybciej biec i kupować miedź. Żeby trochę ich ostudzić, pokażę wykres miedzi w układzie dziennym:

HGdaily

Proszę Państwa, powoli! Zdążycie jeszcze spokojnie kupić w dobrym technicznie miejscu! 🙂

Zwłaszcza, że miedź po 11 sesjach wzrostowych, w tym 10 pod rząd białych świecach, dotknęła średniej 200-sesyjnej i doszła górnego ramienia Wstęgi Bollingera. Nim kolejny, tym razem najprawdopodobniej udany atak na średnią 200-sesyjną zostanie przeprowadzony, Byki muszą się chwilowo cofnąć do strefy 308-312 c/lb i przegrupować siły.

Teraz obiecane złoto i srebro. Tak naprawdę od tych dwóch metali cały ten wpis mi się zaczął, a ścislej od tego, co zobaczyłem na srebrze. Dopiero potem zacząłem patrzeć w szerszym kontekście.

Zacznijmy jednak od tygodniowego wykresu złota spot:

Goldwklytriangl

Na pierwszy rzut oka nic wielkiego. Ot, jakaś taka konoslidacja. Wielu widzi tu trójkąt, który zaznaczyłem dwoma niebieskimi liniami. Zdecydowanie nie zgadzam się z taką interpretacją sytuacji, o czym trochę później.

Tygodniowy wykres srebra (spot). Tu mamy wybicie poza Widły Andrewsa, z dnem, znajdującym się 162 tygodnie (pochodna od 1.618) od szczytu.

Silverwkly

Żeby zrozumieć, że to nie takie sobie małe korekcyjne odbicie, a coś znacznie poważniejszego, musimy spojrzeć na wykres miesięczny złota:

Goldmonthly

i srebra:

Silvermnthly

Ale to ciągle jeszcze nie dowód! Zgadzam się – ku niemu właśnie zmierzam. Po drodze jeszcze tylko ten, dość istotny wykres złota.

Ktoś tu w komentarzach pod poprzednimi wpisami z lekka kpiąc pytał „Po co w ogóle używać tego całego Ganna” ? Jeden obraz wart jest tysiąca słów, wypowiedzianych w obronie. Po to :

GoldwklySO9

Ostatnia, silna fala spadkowa na złocie wykonała dokładnie 4 pełne obroty kołem Ganna w ramach spirali w kwadracie Square of Nine czyli 1440 stopni! Kolejny dowód na bardzo silny charakter wsparcia na żółtym metalu w rejonie 1180 USD/oz.

Na powyższym wykresie skorzystałem akurat z narzędzia, oferowanego przez program Gannalyst, ale każdy może sobie we własnym zakresie liczyć kąty obrotu Square of 9, nawet nie dysponując narzędziami w postaci programów. Krótki sposób, do którego wystarczy jedynie kalkulator, opisałem nieco wcześniej tu:

https://naturabramy.wordpress.com/2013/12/03/o-obrotach-bance-i-logarytmach/

I czas na najważniejszy wykres z całej serii przedstawionych w tym wpisie. To znowu wykres złota spot w układzie tygodniowym. W układzie dziennym byłby niezbyt czytelny, choć właściwie w takim powinien być prezentowany.

Oto price – time squaring, który udało mi się znaleźć na złocie:

Goldsquaring

Troszkę dość prostej matematyki:

  • maksimum intraday z dnia 6.09.2011 r. to 1921.07 USD/oz,

  • minimum intraday z dnia 31.12.2013 r. to 1182.10 USD/oz,

  • różnica wynosi 1921.07 – 1182.10 = 738.97 USD,

  • między ww. ekstremami odbyło się 599 sesji

  • 738.97 : 599 = 1.234 ~ 1.236 USD tyle średnio spadku ceny przypada na każdą sesję.

To jest klasyczny Price-Time Squaring, odkryty przez Ganna. Gann uczył tego jedynie w wersjach z liczbami całkowitymi; np. słynny squaring 1: 1 (dajmy na to spadek o 272 punkty w czasie 272 sesji lub dni kalendarzowych). Takie squaringi, w oryginalnej wersji Ganna są niezwykle rzadkie.

Jeff Greenblatt pokazał, że o wiele częstsze (choć technicznie nieco słabsze, ale równie wartościowe dla tradera) są squaringi, bazujące np. na różnych zależnościach, związanych z liczbami ze Złotej Spirali i pochodnych od nich, względnie liczbach z ciągu Fibonacci’ego czy Lucas’a.

Tu właśnie mamy squaring bazujący na pochodnej liczby ze Złotej Spirali. Cóż to takiego to 1.236?

Wystarczy przypomnieć, w jaki sposób obliczyć wartość współczynnika Fibonacci’ego. Oto algorytm:

  1. Weź pierwiastek kwadratowy z 5

  2. Odejmij od niego 1

  3. Otrzymany wynik podziel przez 2.

Nasze 1.236 to nic innego jak wynik pierwszych dwóch kroków algorytmu, a więc de facto 2 x 0.618

No dobrze, ale o czym ten cały squaring świadczy i dlaczego to takie ważne?

Pojawiający się squaring, którego poziom obroniony został czasie testu technicznego (co na złocie ma miejsce – w 2014 r. nie doszło do przełamania poziomu 1180USD/oz!), sygnalizuje, że pomiędzy ekstremami, wyznaczającymi squaring mamy zakończoną, zamkniętą strukturę. Tylko tyle i nic więcej. Aż tyle!

Mówiąc prościej i nawiązując do naszego konkretnego przypadku: squaring na złocie oznacza, że pomiędzy szczytem z 2011 a dnem z końca 2013 mamy kompletny, zakończony ruch spadkowy, a to, co nastąpiło już w 2014 jest co najmniej poważną korektą tych zakończonych spadków.

To dlatego bardzo mocno nie zgadzam się z koncepcją trójkąta.

A co dalej ze złotem? Na tę chwilę za najbardziej prawdopodobny wariant uważam, że złoto w ramch czegoś w rodzaju fali B, jak mawiają Elliott’owcy, sięgnie w okolice ekstremum z września 2011. Ale wcale mnie nie zdziwi, jeśli to ekstremum zostanie przełamane i złoto zrobi nowy szczyt.

WNIOSKI + ISTOTNE UWAGI:

  1. Cały powyższy wywód i wszystkie wykresy wskazują, że globalne fundusze i w ogóle szerzej – rynki, gdzieś na przełomie 2013 i 2014 r. rozpoczęły „grę w inflację” w związku z wejściem w inflacyjną fazę ożywienia gospodarczego. To jest ta nasza „Istotna Zmiana Warunków” na skalę globalną. Jesteśmy dopiero na początku „gry w inflację”.

  2. Przez większość inflacyjnej fazy hossy rosną ceny surowców, a ceny akcji ich producentów, producentów półproduktów, producentów energii itd. zachowują się lepiej niż przeciętna rynkowa. W naszych polskich warunkach będzie to oznaczać lepsze niż przeciętna wzrosty spółek w rodzaju KGHM, a w nieco późniejszym momencie także co lepszych spółek węglowych (JSW?; LWB?) gdy cena węgla i KOL.US ETF zaczną wykazywac wyraźniejsze wzrosty

  3. Gromadzące się w gospodarce napięcia inflacyjne zmuszą w końcu banki centralne do zaostrzenia polityki monetarnej, co wpierw zahamuje wzrosty cen akcji i odwróci trend wzrostowy na rynku akcji, a następnie w perspektywie następnych kilku miesięcy – zatrzyma wzrosty na rynkach surowców, kończąc ostatecznie hossę. Ale to jeszcze dość daleko przed nami. Na razie mamy zaledwie początek tej fazy hossy.

  4. W czasie inflacyjnej fazy zdecydowanie lepiej zachowują się rynki grupy Emerging Markets. Do tego tematu krótko nawiążemy na sam koniec tego wpisu.

  5. Inflacyjna faza hossy nie jest równoznaczna z natychmiastowym pojawieniem się inflacji czy hiperinflacji. Inflacja na poziomie konsumenckim (CPI) wykraczająca poza „strefę komfortu” banków centralnych pojawia się w późniejszym etapie inflacyjnej fazy hossy.

  6. Jak długo trwa inflacyjna faza hossy na rynkach akcji? Ok. 1-3 lat. To pozwala nam mniej więcej wyznaczyć szczyt obecnej hossy na rynkach akcji na lata 2015-2017. Dla porównania: poprzednia inflacyjna faza hossy trwała w USA ok. 2 lat i zaczęła się ok. połowy 2005 r. (plus minus). Jeden cykl wcześniejsza inflacyjna faza hossy zaczęła się ok. końca 1998 roku i trwała do marca 2000 r.

Na koniec krótki update poprzedniego wpisu.

Mam nadzieję, że teraz moje przekonanie o bliskości solidniejszych wzrostów także na GPW, zaprezentowane poprzednio, staje się bardziej zrozumiałe. Jesteśmy w fazie hossy, w której globalne fundusze dużo chętniej kupują akcje EM. Czy nam się to podoba, czy nie, nadal jesteśmy przez zarządzających funduszami liczeni do tej grupy.

Na WIG20 mamy coraz mniejszą przestrzeń do podjęcia decyzji przez indeks. A biorąc pod uwagę, że miniony tydzień był 144 tygodniem od dna z września 2011 i patrząc na reakcję kontraktów na europejskie indeksy w godzinach wieczornych 27.06.2014 wcale mnie nie zdziwi, jeśli 26-27.06 na WIG20 mieliśmy ważne dno:

WIG20wkly

Szczyty EUR/PLN (lub dna PLN/EUR, jak kto woli) nadal zdają się wyprzedzać dna na WIG20. Ostatni ruch umacniający EUR wygląda jedynie na korektę w ramach trendu spadkowego, dobrze mieszczącego się w różowych Widłach Andrewsa:

EURPLN daily

Na koniec 2 przykłady wykresów różnych rynków EM, pokazujące, że coś ważnego zaczyna się tam dziać.

Brazylijski Bovespa:

Bovespamnthly

i rosyjski RTS:

RTSmonthly

Mamy tu wyraźne wyłamanie górą z niedźwiedzich Wideł Andrewsa, wyprowadzone z dna, powstałego w ważnym punkcie czasowym Greenblatt’a, po dotknięciu mediany. Andrews uczył, ze w takich razach droga najmniejszego oporu jest wzrost.

Kupujący rosyjskie akcje najwyraźniej znali powiedzenie barona Rotschilda „Kupuj, gdy słyszysz huk armat!”, ale akcje te kupowali nie dlatego, że zaczęła się wojna, tylko ze względu na „globalną grę w inflację”. Akcje rosyjskie są postrzegane jako instrumenty silnie związane z ceną ropy i gazu.

Proszę mi podać jeden rozsądny powód, dla którego polski WIG20 nie miałby wkrótce dołączyć do tego, co się dzieje na rynkach EM.

Od razu proszę o wykluczenie sprawy OFE . W funduszach OFE nie siedzą idioci, którzy w jeden dzień zarzucą polski rynek akcjami mordując wszystkie notowania. Oni też chcą sprzedać jak najlepiej i będą to robić w ten sposób!

To taki psychologiczny strach, który może wkrótce dobrze posłużyć do wspinaczki rynku „po ścianie strachu”.

KGHM i energetyka już wyraźnie reagują na „globalną grę w inflację”, chwilowym hamulcowym na razie są banki. Ale wystarczy, że przejdą do korekcyjnych odbić, że o wzrostach nie wspomnę i…

Tak, wiem, że nad rynkami rozwiniętymi wisi widmo większej korekty. Rosyjski rynek też jest silnie wykupiony. Ale intuicja podpowiada mi, że korekcyjne zachowania WIG20 będą bardziej wynikiem mieszanki oddziaływania czynników walutowych i surowcowych, niż ślepym naśladowaniem zachowań rynków rozwiniętych. Oczywiście nie unikniemy spadków, gdy na Zachodzie będą silne spadki. Ale kto powiedział, że korektę na rynkach rozwiniętych, zwłaszcza na początku muszą charakteryzować silne spadki?

Pisane w dniach 28-29.06.2014

Taka rozmaitość zieleni
A każda w chwale
Jedynego kwiatu.

Matsuo Basho (1644-94)

Komentarzy 40

Subscribe to comments with RSS.

  1. GPW nie przejmuje się wzrostem cen surowców,w dół ciągną banki

    aisakpr

    30 czerwca 2014 at 13:29

  2. Songmunie, na wstępie chciałbym podziękować za to, że dzielisz się swoją wiedzą i uwagami na temat rynków finansowych i stosowanych prze siebie metod.

    „Proszę mi podać jeden rozsądny powód, dla którego polski WIG20 nie miałby wkrótce dołączyć do tego, co się dzieje na rynkach EM.”

    Ale co się dzieje…? Uważam, że tkwisz w tym momencie w efekcie potwierdzenia (i generalnie masz skłonność do popadania w ten efekt). Nie zauważasz słabości naszej giełdy w ostatnich kwartałach na tle innych rynków i wychodzisz z założenia, że nagle obudzi się z letargu. Jako przykład podajesz Bovespę i RTS, na których są średnioterminowe trendy spadkowe(!!). A Ty uważasz, że tam się coś dzieje – na siłę tego szukasz. Nie dostrzegasz, a raczej nie chcesz dostrzegać, że na kilku rynkach w ostatnich czasie nastąpił krach i zmiana charakteru na bessę (np. Dubaj, Argentyna, Węgry)!

    Nie piszę tego komentarza by Cię obrazić czy zanegować Twoje umiejętności. Po prostu stojąc z boku i obserwując Twoje wpisy widzę, że doszukujesz się rzeczy, które nie istnieją – wszystko dla potwierdzenia swoich scenariuszy. To bardzo częste wśród inwestorów.

    Mimo wszystko życzę Tobie i czytelnikom, by warszawski (sen) scenariusz wzrostowy się spełnił.

    chochlik

    30 czerwca 2014 at 14:20

  3. @ chochlik

    > Nie zauważasz słabości naszej giełdy w ostatnich kwartałach na tle innych rynków

    Zauważam. Tak jak i to, że nadchodzi moment samookreślenia W20. Wóz albo przewóz. Wiedząc, jaką mamy fazę globalnej hossy większe szanse daję wzrostom.

    >Jako przykład podajesz Bovespę i RTS, na których są średnioterminowe trendy spadkowe.

    Co do których istnieje spora szansa na to, że właśnie zmieniły się na wzrostowe, bądź co najmniej przeszły w istotne korekty tychże spadków.
    Jeśli surowce wkrótce pociągną w górę – a tak by wychodziło z całości tego wpisu, to dlaczego „surowcowe” giełdy akcyjne miałyby iść w dół?
    Jeśli zachowanie giełd EM w latach 2011- 2013 w dużym stopniu kopiowało zachowanie surowców, to dlaczego nagle miałoby się od nich „odkleić”?
    Żeby to było jasne – na wielu surowcach mamy dopiero zupełny początek tego ruchu. Np. takie srebro potrzebuje teraz testu dna, z którego niedawno się wyrwało i dopiero po udanej obronie ma szanse ruszyć do czegoś poważniejszego.
    Analogiczną sytuację widziałbym np. z rosyjskim RTS. Ostatni wzrost może być jeszcze niedokończoną „falą 1” nowej hossy, która potrzebuje swojej „fali 2” (że użyję Elliottowskiego skrótu) by uwiarygodnić ten scenariusz, bądź mu zaprzeczyć

    >Nie dostrzegasz, a raczej nie chcesz dostrzegać, że na kilku rynkach w ostatnich czasie nastąpił krach i zmiana charakteru na bessę (np. Dubaj, Argentyna, Węgry)!
    Daj Boże Polsce niedawnych argentyńskich wzrostów 🙂
    A poza tym na razie byłbym ostrożny z hasłem :Merval w bessie. Istotne przesilenie w Buenos jest w kartach, ale nie zaryzykowałbym tezy, że to już bessa. Chyba, że jakoś inaczej definiujemy to słowo. Dla mnie to jest wielotygodniowy, dłuższy trend spadkowy, znoszący istotną część wcześniejszych, najczęściej kilkuletnich wzrostów.
    A z Węgrami byłbym jeszcze ostrożniejszy. Tam jest trend boczny od 2011, który być może skończył się w marcu 2014, w 262 tygodniu od dna bessy z 2009 r. Charakter testu tego dna, do którego za jakiś czas dojdzie, powinien nam powiedzieć, czy to koniec trendu bocznego, czy jeszcze nie.
    Nawiasem mówiąc BUX, czeski PX i WIG20 to „niemal to samo”. Widać, że Europa Środkowa jest w jednym koszyku globalnych funduszy.

    Zwróciłem uwagę na jeszcze coś – potężną niewiarę w WIG20 wśród ogółu drobnych polskich inwestorów. To też odbieram jako sygnał, że przesilenie musi być względnie blisko.
    Z drugiej strony tzw. „fachowcy” byli niedawno przesadnie optymistyczni (badania nastroju ZMIDEX), co dobrze współgrało z ostatnim szczytem W20. Ich optymizm ostatnio siadł.

    songmun

    30 czerwca 2014 at 19:02

    • Ehh, nie dogadamy się… Spójrz na dzisiejszą sesję. Stany po raz n-ty biją historyczne rekordy a u nas sesja na minusie. Jak za oceanem zaczną sie spadki, bo wiecznie rosnąć nie będą, to u nas będzie wodospad. Mimo szacunku do Twojej osoby i wiedzy, przykro mi, ale nie pamiętam kiedy ostatnio Twoje prognozy się sprawdziły.

      chochlik

      1 lipca 2014 at 16:11

      • @ chochlik

        W USA mamy szansę zrobić szczyt już w tym tygodniu, lub z początkiem następnego.
        Co do wodospadu…spadki Tam wcale nie muszą być mocne, przynajmniej na początek. Jest całkiem możliwe np. coś podobnego jak kwiecień – lipiec 2011, a wtedy nie widzę powodu do „wodospadu”. Bywały też i takie okresy w historii GPW, gdy tam spadało a u nas rosło. Rzadkie, ale jednak się zdarzało, więc to nie jest reguła z tymi wodospadami, a co najwyżej wyższe prawdopodobieństwo.

        A jakbyś z dzisiejszej sesji odjął PGE, sprzedawane przez „chdkk” (czyli „Polskie Inwestycje Rozbojowe”), to jej wynik na W20 nie byłby taki zły 🙂
        Na razie nadal stoimy na tej czerwonej linii wideł. Zobaczymy, jak długo to wytrzymamy.
        A co do prognoz odnośnie W20- najtrudniej jest trafić w trendzie bocznym 🙂

        PS. Pamiętaj, że ja od 10 lat nie działam na GPW…

        songmun

        2 lipca 2014 at 21:44

      • P.S.2
        Jeśli coś wspiera ewentualne spadki w Polsce w tej chwili, to bardziej jest to wykupienie surowców, które szukają powodów do krótkoterminowego szczytu, po czym np. takie złoto i srebro powinny plus minus do końcówki lipca poważniej korygować.

        songmun

        2 lipca 2014 at 21:50

  4. My tu gadu gadu, a Miedź (HG, kontrakty wrześniowe) właśnie wybiła się ponad 200SMA, pokazując że jest silniejsza, niż ją oceniałem 🙂

    songmun

    30 czerwca 2014 at 20:38

  5. Wydaje mi się że przed napisaniem dwóch ostatnich wpisów przydałby się jakiś krótki komentarz dotyczący nietrafionych prognoz(zdając sobie sprawę że nie ma nieomylnych analityków) we wpisach „Strzeż się…” i „Sell in May”.Nie jest to absolutnie żaden atak.Po prostu uważam że bez rozprawienia się z analizami które się nie sprawdziły, każdy kolejny wpis stanie się już tylko ciekawostką a nie profesjonalną analizą (opartą bez wątpienia na nietuzinkowej wiedzy).Pozdrawiam

    wojtek 7

    30 czerwca 2014 at 21:06

    • @ Wojtek 7

      OK – spróbuję cos takiego napisać w komentarzach pod tym lub następnym wpisem w miarę wolnego czasu.
      Podejrzewam, że nie Ty jeden czegoś takiego ode mnie oczekujesz.

      Co do „profesjonalnych” analiz – nie jestem profesjonalistą 🙂
      Chyba mnie trochę przeceniasz. Jestem tylko upartym kopaczem i poszukiwaczem, który miał szczęście dokopać się do paru ciekawych rzeczy i spotkać paru naprawdę mądrych ludzi, dzięki czemu, jak Księżyc, mogę świecić ich odbitym blaskiem, co niektórzy mylnie biorą za moją własną jasność.

      Prawdziwych profesjonalistów łatwo rozpoznać – zawsze zabezpieczają sobie tyły, a ich pisanina jest najczęściej taka: „powinno wzrosnąć, no chyba, że spadnie” 🙂
      Ogromnym wyjątkiem jest tu Wojtek Białek, piszący na blogu „bez spadochronu”, za co czasami zbiera cięgi, zwłaszcza, gdy mu nie wyjdzie.
      Jednoznaczność opinii na temat przyszłości rynku jest cechą analizy amatora 🙂
      Zawodowcy zachowują takie opinie do płatnych materiałów, w których dopisują dodatkowo mnóstwo różnych „disclaimerów”.

      songmun

      30 czerwca 2014 at 22:21

      • Bardzo się cieszę że nie odebrałeś mojej opinii negatywnie.Cała moja pisanina była nie tylko po to by poznać Twoją opinię po fakcie ,ale żeby uzdrowić atmosferę na wysoce merytorycznym i jakże innym (w sensie pozytywnym) blogu.Jeszcze raz pozdrawiam.

        wojtek 7

        30 czerwca 2014 at 23:37

  6. Uwaga na okolice 3-5 lipca ’14 na indeksach w USA

    Na tę okolicę wskazuje mnóstwo dziennych cykli Greenblatta. Przy obecnym wykupieniu w USA robi się to bardzo ciekawe miejsce….

    songmun

    1 lipca 2014 at 19:24

    • Errata:
      Oczywiście powyżej chodziło o daty 3 – 7.07.

      songmun

      2 lipca 2014 at 06:05

  7. Witam Songmun.

    Tak sobie czytam to co piszesz, i odnoszę wrażenie ,że mocno wierzysz w nasz ryneczek.
    Nie wiem czy dobrze zrozumiałem , ale liczysz na wzrost naszego Wigu 20 w momencie gdy SP500
    Będzie się miał korektę np. do jesieni podobną jak 3 lata temu.Chciałbym Ci przypomnieć ,że wtedy
    Dostaliśmy w , krótkim czasie ponad 800 pkt. na naszym indeksie.

    leszek49

    3 lipca 2014 at 08:40

  8. @ leszek49

    A zauważyłeś, co WTEDY stało się z surowcami, np. miedzią już w lutym 2011? Te 800 pkt to był właśnie skutek zmian na rynku surowcowym!
    Dziś mamy odwrotną sytuację – surowce przemysłowe zaczynają wzrosty, tworząc tym samym wsparcie dla W20. Fundusze już dostrzegły to, co się obecnie dzieje z miedzią – i jest KGHM. Za chwilę ruszy węgiel (zawsze spóźniony w stosunku do reszty surowców i zarazem jeden z pierwszych taniejących).
    Ja nie wierzę w WIG20. Ja tylko wyciągam wnioski z tego, że surowce zaczynają drożeć, a fundusze globalne mają wciąż Polskę w koszyku „surowcowe EM”.

    songmun

    3 lipca 2014 at 09:24

  9. Dzięki za odpowiedż.

    Ale ja zostanę przy swoim scenariuszu.Być może masz rację , z surowcami.
    Moim zdaniem spowoduje to tylko tyle, że zamiast duzych spadków będą mniejsze.

    leszek49

    3 lipca 2014 at 10:40

  10. Hejka,songmun

    Z całym szacunkiem do Twojej wiedzy na temat czasowych punktów zwrotnych,ale ten 3-7.07 z mnóstwem dziennych cykli Greenblatta…ja w tym okresie nic istotnego nie widzę,chyba jest ściemą.Wcześniej podawałeś 13-15.05 aby za chwilę podać 23-25.06 lub 27.06 i NIC!!! Podejrzewam,że ta wrzutka z 3-7.07 spowodowana jest wysokim RSI i zapewne przy takim wykupieniu spodziewasz się zwrotu na rynku Usej.Wcześniej nie brałeś pod uwage 3-7.07(a niby tyle cykli Greenblatta),a teraz tak ten okres uważasz za arcyważny.Z góry dzięki za odpowiedź.

    Arek

    3 lipca 2014 at 18:58

  11. @ Arek
    Owszem RSI jest ważne i zwiększa szansę zadziałania. Ale punkty czasowe są tu również. Kilka ważniejszych:

    – 261 sesji od dna z 24.06.13 to 8.07.14
    – 55 sesji od dna z 15.04.14 to 3.07
    – 113 sesji (pochodna od pierwiastka 4 stopnia z 1,618) od szczytu z 22.01.14 to 3.07
    – 382 sesje od dna z 31.12.13 to 9.07 ale jeśli liczyć od dna 27.12.13 to 7.07
    itd.

    Na tygodniowym w przyszłym tygodniu będzie np. 144 tygodnie od dna z października 2011 – nieważne?

    27.06, o którym tu wspomniałeś było np. 685 sesji (pochodna od 4 potęgi 1,618) od dna z 4.10.2011.

    Pamiętaj, że węzły czasowe są jak opory. Rynek je łamie bądź respektuje.
    W silnej hossie ok. 70% najważniejszych węzłów okazuje się być mniej lub bardziej ważnymi dołkami, 10% nie działa wcale – brak reakcji, a ok. 20% podlega inwersji, czyli daje szczyty.

    Nie jestem w stanie podać do przodu wszystkich węzłów itd. – robię to na zasięg nie więcej niż 1 max 2 miesiące do przodu i to na tygodniach. Na dniach najczęściej krócej. Pamiętaj też, że wciąż powstają nowe węzły. Np. nie mogłem na początku kwietnia powiedzieć – lipiec będzie ważny, bo nie było jeszcze dołka z 15 kwietnia (+55 sesji), prawda?

    Mam nadzieję, że trochę wyjaśniłem?

    songmun

    3 lipca 2014 at 23:55

  12. Głowa z raminonami zadziałała precyzyjnie na WIG20.Ciekawe czy będzie ruch powrotny?

    leszcz

    4 lipca 2014 at 11:18

  13. Witam.

    Muszę przyznać ,że dla mnie wyłapywanie punktow zwrotnych jest najważniejszą rzeczą na giełdzie.
    Czasem są jednak takie sytuacje , że polska giełda jest prowadzona jak świnie na rzeż. Wtedy bardzo
    ciężko trafić , a każda pomyłka bardzo dużo kosztuje.W tam tygodniu było pełno ważnych dat między
    25-27 czerwca i co i niestety nic.Teraz mamy pełno argumentów przemawiających za dołkiem , ale rynek
    jest tak prowadzony ,że strach mocniej się angażować.A przecież mamy okienko Carolana 1-4 lipca i wiele innych powodów aby kupić L-ki.

    leszek49

    4 lipca 2014 at 11:29

  14. Stare gieldowe powiedzenie mowi zeby kupowac jak leje sie krew i jak widac chetni sa. Wazniejsze pytanie brzmi – kto sprzedaje? Zagranica raczej nie bo waluta stabilna. OFE raczej nie bo zwlaszcza teraz powinno im zalezec na gieldowej hossie. Sadzac po obrotach sa to inwestorzy indywidualni i umorzenia TFI. Ci pierwsi kupuja KGH a ci drudzy zakladaja lokaty 😉 To samo dzieje sie w calym regionie. Moim zdaniem powazne odbicie moze nastapic jak przyplynie zagraniczny kapital i korekta w USA spowoduje wzrost w PL.

    @songmun
    Bardzo ciekawy blog, o wielu technikach slysze po raz pierwszy. Z niecierpliwoscia czekam na nastepny wpis a Tobie zycze 100% trafnych analiz; teraz jestem po tej samej stronie rynku 😉

    dans

    4 lipca 2014 at 12:14

  15. Dans.

    Wątpię aby drobni inwestorzy kreowali obecnie sytuację na giełdzie.
    Tyle lat jestem na giełdzie, ale przypominam sobie tylko dwa razy momenty
    gdzie gruby mógł mieć mniejszy wpływ na giełdę tj.lata 93-94 i rok 2000.czyli hossa internetowa.

    leszek49

    4 lipca 2014 at 13:35

  16. @ Dans

    Osobiście nie polecam kupowania w momencie, gdy leje się krew, tylko w momencie, gdy stosowana metoda to sugeruje 🙂 Jeśli to jest ten sam moment, to wszystko OK, rzecz w tym, ze najczęściej nie jest…
    Kupowanie, gdy leje się krew i wszystko ostro spada na pysk wolę pozostawić tym, których zasoby gotówki są „nieograniczone”. Ja mam jej zdecydowanie za mało na takie ekstrawagancje 🙂

    Ponadto nie wiem, czy zauważyłeś (pisałem o tym w komentarzach wyżej), ale ja od ponad 10 lat nie jestem na GPW, nie jesteśmy więc po tej samej stronie rynku, bo mnie na tym konkretnie rynku nie ma 🙂

    Faktem jest, że rozważam powrót, jednak ciągle jest tu sporo „ale”…

    songmun

    4 lipca 2014 at 18:41

  17. Witaj songmun!

    Chciałbym się podzielić pewnym spostrzeżeniem,które mnie dość mocno frapuje od tygodnia i postanowiłem wczoraj zaryzykować otwierając shorty na USindexach.Ale do rzeczy,przeczytałem jeszcze raz wpis songmuna „London calling” i uważam,że to może być strzał w przysłowiową dziesiątkę.Jest ogromna szansa na to,że jesteśmy już po szczytach;FTSE 100 miał swój max.w grudniu 1999roku,a USeje w marcu 2000roku.Teraz FTSE 100 miał maxa 15 maja,a USeje 3 lipca i uważam,że z dużym prawdopodobieństwem wchodzimy w długoterminowy rynek misia,tym bardziej że wszyscy wskazują na wzrosty z możliwością jedynie niewielkiej korekty,chociażby W.Białek na swoim blogu widzi wzrosty do 2017-2019.Wszystko może wskazywać że FTSE100 zainaugurował 15 MAJA 2014 ROKU RYNEK NIEDŹWIEDZIA.A wystarczy spojrzeć na wykresy S&P500 i DJIA z miesięcznym interwałem i zobaczyć na s&p500 od szczytu z 2000roku dużą płaską A do 2009,do 3.07.2014? dużą trójkę B,po której nastąpi w końcu duża C.Na DJIA ogromny trójkąt rozszerzający kończący impuls piątkowy od1932.Niby każdy to widzi ale na rynkach wszystko co najprostsze i przez to niemożliwe,po fakcie staje się banalne i prawdziwe.

    Arek

    9 lipca 2014 at 11:34

  18. p.s-Songmun,jakie masz osobiste przemyślenia na temat długookresowej zmiany trendu na rynkach?

    Arek

    9 lipca 2014 at 11:49

  19. @ Arek

    Widzę, że w „London…” popełniłem drobny tekstowo, acz istotny w rozumieniu wymowy błąd.
    Powinienem był zaznaczyć, że squaring oznacza W SKRAJNYM WYPADKU zakończenie hossy.
    Bez tego drobiazgu brzmi to tak, jakby każdy duży squaring kończył hossę.
    Obroniony squaring oznacza tylko jedno: mamy pełną, zakończoną strukturę ruchu – teraz czas na ruch w przeciwnym kierunku. W przypadku FTSE najprawdopodobniej będzie to tylko dość istotna, wyraźnie zauważalna na wykresie korekta całego ruchu od 2009 r. Ale ta korekta nie musi nawet zejść do poziomu dna z sierpnia – wrzesnia 2001 by być „zauważalną”.
    Niedźwiedzie scenariusze, o których piszesz,(trójkąt rozszerzający na DJIA) ja zarzuciłem ok. 2012 r. To, z czym mamy do czynienia od 2009 r. to jest Impuls.

    Trójkąt kończący hossę od 1932 – to ultraniedźwiedzie spojrzenie. Na bycie ultraniedźwiedziem cierpiałem ok.2002 r., na szczęście dawno przeszło :-).
    Nie liczę na globalną katastrofę, bo tylko coś takiego by mogło spowodować korektę odpowiednich rozmiarów.

    songmun

    10 lipca 2014 at 13:20

  20. Wszystko wskazuje na to, że złoto i srebro zaczęły swoje fale 2, korygujące czerwcowo-lipcowe wzrosty.
    Pierwszy ważny węzeł dla metali zbiega się z końcówką lipca, czyli tygodniem posiedzenia FED (29-30.07). Jeśli naprawdę mamy wzrosty, to najprawdopodobniej w tym właśnie tygodniu powinien wypaść dołek fal 2, które dzisiaj zaczęliśmy.
    Kto jeszcze zauważył, że jak na razie metale szlachetne mają ostatnio lekką tendencję do „chodzenia” odwrotnie do rynku akcji?
    Ciekawe, czy to się utrzyma dłużej, czy to tylko taka chwilowa koincydencja?

    songmun

    14 lipca 2014 at 19:28

  21. Witam
    Żadna koincydencja. Wręcz śmiem powiedzieć iż częściowa korekta na metalach….
    Zapakowałem dziś krótkie na DJI30 , CAC40 , Russel2000 oraz NQ100
    Dziś i do 16tego lipca otworzyło się okno ,,Brad…le’a..” wiążące odpowiednie high \ na rynku.
    Jak dla mnie na razie koniec wzrostów na globalnym rynku.
    Obecnie SnP 1977 pkt

    kalmani

    14 lipca 2014 at 21:39

  22. A jeszcze piękniej zrobi się !
    Gdy indeks syntetyczny dolara pobije 80.32 …. i wtedy mamy pozamiatane !

    kalmani

    14 lipca 2014 at 21:41

    • Nie wiem co za paprochy trzymają indeksy , ale wczoraj ,,chwile” świetna była korelacja między indeksami a forex! Dziś jakieś bzdurne ruchy popieprzyły trochę w czasie wszystkie swingi ale czekamy jeszcze do końca handlu na nyse….

      Na parach do dolara ,,zrzuty były imponujące…!”
      EUR/USD straciło ponad 100 pip i to dopiero początek … na razie jednak rynek wyprzedany.

      kalmani

      16 lipca 2014 at 18:53

  23. Właśnie dziś i teraz …..
    Syntetyczny dolara próbuje przebić 80.30 , pokazując niejako co się dzieje na indeksach światowych…
    Ruchy na prawdę ,,dzikie” tam i z powrotem !
    Stawiam na pokażny zjazd …..

    kalmani

    15 lipca 2014 at 16:28

  24. Nawet nie minęło 15min !!!!!!!!!!!!
    Idziiiiiiiiiiiiieee!
    Na przepięknym dla misiów wolumenie………………….! 🙂

    kalmani

    15 lipca 2014 at 16:42

  25. Co się dzieje na indeksach???
    Na edku nie widać dużej chęci do spadania mimo nagonki w mediach.
    Po bardzo dobrych danych z rynku pracy spadło tylko 70pip.
    Kilka dni później był testowany ten poziom i wszystko wskazuje na to że go przebiją.

    Cris

    15 lipca 2014 at 22:02

  26. No jutro zobaczysz co się dzieje
    Indeksy czy edek ,……… ,,zrzut”
    Zobaczymy czy zadziała owy 16-ty………..

    kalmani

    15 lipca 2014 at 22:06

  27. @ kalmani

    Tu jest projekcja dużej części Bradleya na ten rok:
    http://www.tradingonthemark.com/other-topics/bradley-timing-model-2014-date/

    Powinieneś pamiętać, że:
    1. Bradley nie łapie wszystkich ekstremów
    2. Bradley NIE OKREŚLA charakteru ekstremum (np. górka B. może byc szczytem lub dołkiem indeksu itd)
    3. Nawet jeśli na Bradley’u 16.07 to ważny szczyt, to wcale nie musi oznaczać, że na indeksie będzie to również szczyt, a tym bardziej, że będzie on tak samo istotny, jak na Bradley’u.
    4 Dokładność Bradley Siderograph to ok. kilka dni, choć dość często łapie co do dnia

    I jeszcze jedno pytanie: czy Ty czasem nie jesteś zafiksowany na krótkie? Ja nie chcę być Bykiem czy Niedźwiedziem. Interesuje mnie bycie po właściwej stronie. A Ty? Sam sobie odpowiedz….

    songmun

    16 lipca 2014 at 12:55

  28. Ostatnio byłem gdyś pisał ,,calling london”
    Ruch powrotny dał mi tyle zarobić żem 3 zusy mógł opłacić :q
    Ja nie fiksuje … wypatruje na swych wykresach, średnich , mechanicznych wskazników występowania punktów ,,przegięcia i wchodzę w S” Zawsze przy czymś takim biorę od kontraktu zapas ruchu gdzieś w granicach 5 do 6% zanim zaczną strzelać depozyty….
    I tak ostatnio otworzyłem NQ100 po kursie 3930 pkt CAC40 po kursie 4357 pkt Russell 2000 po 1180 pkt
    DJ 30 17088 pkt. Do każdego dodaj jeszcze 5% ruchu i dopiero pomyśl że mogę zacząć fiksować itp 😉
    Nie sądzę że przed jeszcze jeną zrzutką owe 5% z marszu zrobią indeksy…..
    I to taka ma krótkoterminowa taktyka , bo tylko teraz ona raczej na spokojnie da zarabiać , ponieważ na K za póżno, a S można sobie brać i oddawać ….

    kalmani

    16 lipca 2014 at 15:51

  29. Nie wiem co za paprochy trzymają indeksy , ale wczoraj ,,chwile” świetna była korelacja między indeksami a forex! Dziś jakieś bzdurne ruchy popieprzyły trochę w czasie wszystkie swingi ale czekamy jeszcze do końca handlu na nyse….

    Na parach do dolara ,,zrzuty były imponujące…!”
    EUR/USD straciło ponad 100 pip i to dopiero początek … na razie jednak rynek wyprzedany.

    kalmani

    16 lipca 2014 at 18:54

  30. Edek tak strasznie spada, że nawet nie naruszył od dołu największego dziennego pinbara z 5 czerwca.

    Cris

    17 lipca 2014 at 13:29

    • Oki
      Jakiś dobryś analityk jesteś …
      Przedstaw więc swój — powiedzmy ,,światopogląd na ówczesny czas” …
      Powiedzmy do przyszłego wtorku!.
      Wiara oczekuje drogowskazu na foreksie oraz trzy po trzy indeksach….
      Ja przedstawiłem swoje karty i taktykę , ponadto dwa dni temu ostrzegałem że 80,30 trzeszczy na syntetycznym dolara i z 1.3630 zjechali nieco poniżej 1.3530 na edku
      I spalę Tobie tę parę do analizy, ponieważ moim zdaniem po korekcie z pinbara nic nie zostanie….
      No proszę kolego …. jedziesz…!

      kalmani

      17 lipca 2014 at 23:39

      • kalmani,
        z tego co czytam, to nic sie nie zmieniles,
        udowadniasz swoje „racje”, a to chyba raczej nie jest potrzebne….
        Stan konta i procentowe potwierdzenie slusznych decyzji daje raczej duzo wiecej zadowolenia
        niz udowodnienie komus , ze nie mial racji.
        Ja widze , ze Ty rowniez ryzykujesz na chwile obecna trzymajac „S”,
        ja posiadam „L”, zobaczymy co przyniosa…..

        Pozdrawiam

        Papahenio

        20 lipca 2014 at 19:06

      • grafika do mojego podejscia obecnej sytuacji niestety nie mozliwa do wstawienia- szkoda

        Papahenio

        20 lipca 2014 at 19:09


Dodaj odpowiedź do songmun Anuluj pisanie odpowiedzi